top of page
Mariola Wołk

Pisownia cząstki „wege” / „vege”

Szanowna Poradnio, jak należy pisać wyraz 'vege/wege'? Posłużę się przykładem: burger vege (analogicznie do 'dieta vege'), a wegeoferta (jak wegeciastko, wegemama). Z tymi przykładami się spotkałam i je podaję. Tylko co z tym 'v/w;? Czy to nie powinno być spójne? Druga kwestia, która mnie ostatnio nurtuje, to opisy na opakowaniach produktów. Jak zapisać poprawnie: papier Velvet Delikatnie b/Biały czy Lemonada Letnie j/Jabłko? Jak traktować drugi wyraz w nazwach dwuczłonowych?


Problem zapisu cząstki „wege” jest na tyle nowy, że – o ile mi wiadomo – nie doczekał się jeszcze jednolitych i ostatecznych rozstrzygnięć normatywnych. Pewnych ich zwiastunów można doszukać się na stronie internetowego „Dobrego słownika języka polskiego” (https://dobryslownik.pl/slowo/wege/222629/), w którym za zapis podstawowy uznaje się „wege”, a „vege” – za jego rzadszy wariant, co potwierdza także wstępna i bardzo robocza obserwacja funkcjonowania obu tych elementów w autentycznych tekstach polszczyzny (por. nkjp.pl). Tych zapisanych przez „v” jest co najmniej o połowę mniej. Można zatem przypuszczać, że pod wpływem uzusu (powszechnego zwyczaju językowego) preferowany będzie zapis spolszczony, zwłaszcza że stanowi on potoczny skrót od wyrazów: „wegetariański” czy „wegański”, także zapisywanych przez „w" (nie: „v”). Konteksty, w których pojawia się ten element językowy, są zróżnicowane na tyle, że trudno bezdyskusyjnie przystać na uznanie go za przymiotnik (por. https://dobryslownik.pl/slowo/wege/222629/). Obok połączeń w rodzaju: „wege dieta”, „posiłki wege”, „restauracja wege” funkcjonują także zestawienia z czasownikiem, np. „(on) jest / był wege”, w których mamy do czynienia ze skrótem rzeczownikowym (od „wegetarianin”). Nie jestem też przekonana, czy cząstka „wege” w prepozycji (tj. przed rzeczownikiem) powinna być traktowana jako przymiotnik, czy też może bardziej uprawnione byłoby uznanie jej za przedrostek i zapisywanie łącznie z rzeczownikiem, np. „wegedziecko”, „wegedanie”, podobnie jak w wypadku członu „eko” (por. „ekosystem”, „ekorozwój”, „ekożywność”). Przychylałabym się właśnie do takiego rozwiązania.


Druga kwestia jest mniej dyskusyjna. Użycie wielkiej litery w drugim i kolejnym członie nazwy na etykiecie jest nieuprawnione. Ponieważ ze składniowego punktu widzenia nie są to zdania, tylko co najwyżej frazy (z których zdanie się składa), na dobrą sprawę można by nawet wszystkie człony zapisywać małymi literami. Przy okazji warto zwrócić uwagę na to, by zapisów tego rodzaju (funkcjonujących jako nazwy na produktach lub też slogany reklamowe) nie kończyć kropką. Kropkę stawiamy bowiem tylko na końcu zdania.

1512 wyświetleń

Comments


Kategorie
Ostatnie posty
bottom of page