O zapisie nazw obiektów sakralnych
Szanowni Państwo, zwracam się z prośbą o wyjaśnienie kwestii spornej, mianowicie zapisu nazw: BAZYLIKA MYSZYNIECKA, KOLEGIATA MYSZYNIECKA, KAPITUŁA MYSZYNIECKA. Ogólna zasada głosi, że w wielowyrazowych nazwach obiektów sakralnych małą literą piszemy znajdujący się na początku wyraz, będący nazwą gatunkową (rodzajową), np. kościół, katedra, bazylika. Wielokrotnie spotkałam się natomiast z zapisem: Bazylika Myszyniecka, rozumianym jako nazwa własna. Czy taki zapis jest dopuszczalny? Podobne wątpliwości dotycząc zapisu dużymi literami wyrazów: Kolegiata Myszyniecka, Kapituła Myszyniecka.
Szanowna Pani,
zgodnie z obecnymi zasadami ortografii wszystkie wymienione przez Panią nazwy powinny być zapisane małą literą.
Od pewnego czasu jednak widoczna jest w polszczyźnie tendencja do nadużywania wielkiej litery i przytoczone przez Panią sformułowania są tego przykładem.
Zakładam, że osoby używające wielkich liter w odniesieniu do wspomnianych miejsc sakralnych chcą podkreślić ich wyjątkowe znaczenie i odczuwany szacunek, więc, choć z punktu widzenia poprawności językowej to błędy, to jednak, moim zdaniem, nie warto ich piętnować.
Z wyrazami szacunku
Alina Naruszewicz-Duchlińska
Comments