top of page

O użyciu słowa „zarekwirować”

Alina Naruszewicz-Duchlińska

Witam

Bardzo proszę o poradę w sprawie użycia słowa "zarekwirować".

Przygotowując dokumentację procesu polityki IT w mojej firmie użyłem sformułowania:

"Pracownik przyjmuje do wiadomości oraz zgadza się na możliwość zarekwirowania powierzonego sprzętu komputerowego w dowolnym momencie przez pracownika działu IT"

Mój szef zakwestionował to zdanie - argumentując że słowo - zarekwirować -  może być stosowane jedynie w:

* sytuacji kiedy to organy państwowe zajmują czasowo własność należącą do obywatela

* kiedy ktoś jest właścicielem danej rzeczy będącej obiektem zarekwirowania i ktoś z zewnątrz czasowo mu ją zabiera  - (u nas sprzęt komputerowy jest własnością firmy, a pracownikowi jest on przekazywany imiennie do użytku - kończąc pracę w firmie musi go zdać)

 

Ja uważam, że słowo zarekwirować można rozszerzyć na aspekt, kiedy pracownik może nie jest właścicielem komputera ale jest jego  jedynym użytkownikiem - i pozbawienie go dostępu na z góry nie określony czas być może na zawsze  - mieście się w definicji słowa zarekwirowanie.

 

Proszę o informację czy w tym sporze stoję po właściwej stronie?

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.


Szanowny Panie,

dziękuję za list. Choć moją pierwszą myślą było to, aby uznać w tym sporze Pana szefa za zwycięzcę, to postanowiłam porzucić intuicję i zajrzeć do literatury fachowej. „Wielki słownik poprawnej polszczyzny” PWN definiuje rekwirować jako 'zajmować albo zabierać coś z nakazu władzy', więc zajmowany lub zabierany przedmiot nie musi być własnością danej osoby, aby być zarekwirowanym. Podsumowując, ma Pan rację co do tego, że to słowo zostało użyte we właściwy sposób. Inną sprawą jest to, że nie brzmi ono zbyt pięknie, ale trudno znaleźć jego zamiennik.

Z szacunkiem i sympatią

Alina Naruszewicz-Duchlińska

0 wyświetleń

Comments


Kategorie
Ostatnie posty
bottom of page