top of page
Monika Czerepowicka

Czy wybory mogą być... o czymś?

Proszę o opinię na temat poprawności rozpowszechnionych ostatnio w mediach wyrażeń: "o czym są te wybory", "te wybory nie są o tym, ale o tym, że...", "igrzyska olimpijskie są zupełnie o czymś innym". Czy to należy uznać za poprawne, a w konsekwencji za uprawnione uznać także potencjalnie możliwe podobne konstrukcje: "o czym jest ta zupa?", "uważam, że tem młotek naprawdę nie jest tylko o tym, żeby nim wbijać gwoździe, on jest o tym, że człowiek to dumna istota, która wynalazła narzędzia" Z szacunkiem


Szanowny Panie,

dziękuję za ciekawe pytanie. Z przywołanych przez Pana przykładów i mojej kwerendy wynika niezbicie, że w polszczyźnie mamy do czynienia z nową konstrukcją, wymaganiem składniowym czasownika BYĆ: {coś} jest o {czymś} w znaczeniu „coś czegoś dotyczy”, przy czym pod {coś} można podłożyć rzeczownik abstrakcyjny, taki jak „wybory”, „igrzyska”, nie znane nam nazwy wytworów twórczości ludzkiej, jak „książka”, „film”, „słuchowisko” itp. Zdanie „Ten film jest o człowieku, który skonstruował bombę atomową” brzmi zwyczajnie, jest poprawne. Tymczasem „Wybory są o tym, czy w Polsce będzie samorząd” razi albo brzmi przynajmniej podejrzanie. Wydaje się, że winna jest kalka z języka angielskiego. Weźmy zdanie: „Elections are about choice, but that simple statement conceals a powerful tension, one which runs underneath this chapter and surfaces at the end” (źródło: Google Books)

Mamy zatem do czynienia z innowacją językową (do innowacji zalicza się każdy nowy element języka), która ostatnio staje się coraz częstsza. Jak słusznie Pan zauważa, w polszczyźnie brzmi ona nienaturalnie, może ironicznie, co wyraźnie daje o sobie w połączeniu z rzeczownikiem konkretnym "zupa". W przywołanych przez Pana przykładach lepiej pasowałyby inne czasowniki, jak „dotyczyć”, „stanowić”, „wiązać się z {czymś}”, por. wybory dotyczą/wiążą się z....

W kontekście politycznym zaliczyłabym je do przejawów nowomowy, w języku potocznym – gry słownej. Gra słowna ma jednak to do siebie, że wymaga znajomości szerszego, głębszego kontekstu. Wtedy rzeczywiście jest grą. Bez uwzględnienia takiego tła świadczy o nieporadności językowej wypowiadającego.


Z pozdrowieniami

Monika Czerepowicka

1 wyświetlenie

Commenti


Kategorie
Ostatnie posty
bottom of page