Co z "Doktorem Snem"?
Szanowne Pogotowie, mamy w Planecie 11 spór językowy. Otóż listopad wypełnia nam imprezowo Stephen King, a właściwie jego dwie powieści: "Lśnienie" i "Doktor Sen" (puszczaliśmy ekranizację tej drugiej książki, a obie są tematem naszego quizu - "Wielkiej gry"). I tu rodzi się pytanie - jak odmieniać tytuł "Doktor Sen". Jest on pochodną pseudonimu jednego z bohaterów. W dopełniaczu i bierniku "Doktora Sna" (do tej, "żywotnej", odmiany jest mi najbliżej), czy "Doktora Sen"? Jak powinny wyglądać pozostałe przypadki?
Przede wszystkim cieszy mnie Państwa spór, głównie dlatego, że zastanawiają się Państwo, JAK odmieniać, a nie: CZY odmieniać ten pseudonim. Odpowiedź na to drugie pytanie brzmiałaby: oczywiście, że tak! Pseudonimy są, podobnie jak nazwiska, nazwami własnymi i postępujemy z nimi tak jak z nazwiskami. Cieszy mnie także to, że wariant, który Pan uznaje za właściwy, jest poprawny. Nazwisko / Pseudonim Sen odmienia się według pierwszego wzoru deklinacyjnego (według akademickiego podręcznika do kultury języka autorstwa H. Jadackiej), tj. tak jak pozostałe nazwiska męskie zakończone na spółgłoskę twardą, zatem tak jak np.: Mann, Kern, Wolszczan, których formy dopełniaczowe brzmią: Manna, Kerna, Wolszczana. Analogicznie więc: D. Sna, C. Snowi, B. Sna, N. ze Snem, Msc. o Śnie. Naturalnie Państwa spór wynika z komplikacji polegającej na tym, że pseudonim ten jest tożsamy z postacią nazwy pospolitej, którą odmieniamy inaczej.
Comments