„Te ustawy one będą procedowane”, „ten przepis on jest przestarzały”, „ta muzyka ona jest ponadczaso
Od pewnego czasu słyszę w radio i telewizji wypowiedzi (głównie polityków i celebrytów), których konstrukcja mnie zdumiewa. Oto przykłady: „te ustawy one będą procedowane”, „ten przepis on jest przestarzały”, „ta muzyka ona jest ponadczasowa” – myślę, że tyle wystarczy, by zrozumieć, o co mi chodzi. Moim zdaniem te konstrukcje są błędne, ale słyszę je tak często i rozpowszechniły się tak szeroko, że zaczynam już wątpić w moją wiedzę. Co Państwo sądzą o tych zdaniach? Po co te dodatkowe zaimki osobowe? Wydaje mi się, że takie konstrukcje są dokładną kopią zdań z języka angielskiego, a raczej z jego amerykańskiej odmiany, ponieważ słyszałem podobne kwestie w filmach z Hollywood – oczywiście niewykluczone, że i w jęz. angielskim owe zdania są błędne. Poproszę o Państwa komentarz do tej sprawy.
Zaimki osobowe w przytoczonych przez Pana zdaniach rzeczywiście są zbędne (dublują informacje o podmiocie: te przepisy = one). Jedynym uzasadnieniem ich wystąpienia mogłyby być, jak się wydaje, kwestie intonacyjne (np. te przepisy... one są przestarzałe, gdzie wielokropek odpowiada czemuś na kształt zawieszenia głosu / chwili namysłu); wtedy jednak należałoby to jakoś odzwierciedlić interpunkcyjne. Trudno mi się jednoznacznie i zobowiązująco wypowiedzieć na temat poprawności tych konstrukcji w języku angielskim (tu należałoby skonsultować rzecz z tłumaczem lub neofilologiem), ale wydaje mi się, że i w tym języku dublowanie zaimka jest niepotrzebne.